Kierowca Formuły 2, Theo Pourchaire, w środę po raz pierwszy w życiu zasiądzie w bolidzie Formuły 1. 17-letni członek Akademii Saubera na Hungaroringu będzie pracował z Alfą Romeo.

Francuz, który jest uważany za jeden z największych talentów młodego pokolenia, zasiądzie za sterami dwuletniego modelu - C38. W tym samym czasie z węgierskiego toru będą korzystać ekipy McLarena oraz Ferrari, które będą testować 18-calowe opony Pirelli.

Będzie to kolejny ważny krok w zawrotnej karierze Pourchaire'a, który mimo swojego wciąż bardzo młodego wieku już rywalizuje w F2. Zawodnik zespołu ART Grand Prix obecnie znajduje się na 6. pozycji w klasyfikacji generalnej, lecz jego ostatnie starty były zaburzone przez kontuzję ręki, której nabawił się podczas weekendu w Baku.

O swoim potencjale natomiast dał znać nieco wcześniej, w Monako, gdzie stał się najmłodszym triumfatorem kwalifikacji oraz wyścigu w F2. Warto tu dodać, że czasówkę rozgrywaną na krętych ulicach Księstwa wygrał z pół sekundową przewagą nad drugim najlepszym kierowcą.

Nazwisko 17-latka jeszcze nie jest wymieniane w kontekście awansu do Formuły 1, ale należy się spodziewać, że prędzej, czy później taki kierowca musi się w niej znaleźć.

Szef Alfy Romeo, Frederic Vasseur, w czerwcu mówił o swoim podopiecznym w samych superlatywach, choć zaznaczył przy tym, że wciąż jest jeszcze bardzo młody i ma czas na naukę w serii juniorskiej.

"Mamy kontrakt z Theo, ale nie chcemy się tutaj spieszyć. Musimy pamiętać o tym, że on ma dopiero 17 lat. Najpierw niech wykona swoją robotę w F2, a wtedy porozmawiamy, choć muszę przyznać, że zarówno w tym, jak i zeszłym roku, Theo bardzo mi zaimponował."